„Gałęziste” – strzeż się lasu

Gałęziste Artur Urbanowicz Vesper

Horrory ze swej definicji mają straszyć. Wywołać dreszcz na plecach, sprawić byśmy zaczęli oglądać się za siebie i wyostrzyli słuch na najdrobniejszy głos wyzierający spomiędzy starego parkietu lub nieodwiedzanego od miesięcy strychu. Rzadko jednak zdarza się, by powierzchownie bazujący na prymitywnych emocjach materiał drążył głębiej, ocierając się o filozofię postrzegania świata. A takie właśnie jest w swej naturze Gałęziste Artura Urbanowicza.

To moje pierwsze spotkanie z autorem i już czeka na mnie w kolejce wychwalany przez czytelników Inkub (wkrótce ukaże się recenzja Anety). Nie mogłem oprzeć się sięgnięciu po jego wcześniejszą książkę, na nowo zredagowaną i wydaną przez wydawnictwo Vesper. Hipnotyzująca okładka zdaje się obiecywać mnóstwo, przynależnych literaturze grozy, emocji. I poniekąd tak było.

Karolina i Tomek wyruszają na Suwalszczyznę, by odpocząć od stołecznego zgiełku i marazmu. Już pierwsze zderzenie z tymi postaciami może odrzucić czytelnika i w zależności od upodobań literackich dać po twarzy soczystego liścia. Tomek to cwaniak pierwszej maści, kroczący po grząskim gruncie przyzwoitości, zatapiający się w bagnie destrukcji, ciągnąc za sobą innych. Jest pępkiem świata i wyczekuje czerwonego dywanu rozwiniętego przed nim na każdym kroku. Dodatkowo ma naturę choleryka i choruje na cukrzycę, ale ze względu na swój infantylny charakter nie pilnuje przyjmowania insuliny, zrzucając odpowiedzialność za jego życie na innych. Jest też ateistą, stojąc w opozycji do świętobliwej Karoliny, przeżartej do kości naukami Kościoła, świętszej od samego papieża. Wycieczka pary i ich burzliwa relacja stanowią główną oś wydarzeń we wsi Białodęby (do której trafiają za sprawą przykrego zbiegu okoliczności), zderzając ze sobą dwa światopoglądy na arenie dylematów, gdzie ich filozofie zostaną poddane rewizji. W bardzo brutalny sposób.

W Białodębach dzieją się rzeczy dziwne i niepokojące. Trup dziadka młodej gospodyni Natalii czekający na pogrzeb, jej telepatyczne zdolności i nachalne, wręcz ociekające seksem zaloty w stronę Tomka, demoniczne koszmary budzące Karolinę w środku nocy, tajemnicza gawiedź krążąca nocą, pilnująca by młodzież nie kalała bytu lasu. I wreszcie antagonista historii, czyli sam las. Napędzany niespożytymi siłami odwiecznego zła, wiecznie nienasycony i niespokojny, wyczekujący świeżej krwi, nie cierpiący zakłócania spokoju przez pasożytującego człowieka.

W trzeciej części książki fabuła się zacieśnia i wystrzeliwuje w swojej fantasmagoryczności tak wysoko, że zderza ze sobą świat baśni i rzeczywistości. Ale to tylko zwodniczy zabieg doskonale zorkiestrowany przez Urbanowicza, niczym  przez wytrawnego dyrygenta. Gałęziste to powieść obfitująca w detale, z pozoru nieznaczące, a niekiedy wręcz jawiące się jako błędy redaktorskie. Jednak zakończenie, zapełnione zwrotami fabularnymi, szybko weryfikuje, że nieskupiony czytelnik nie dostrzeże istoty rzeczy, zostając w tyle z rozdziawioną gębą, wertując dziesiątki stron wcześniej, by poskładać w całość intrygującą układankę.

Największym zaskoczeniem okazał się dla mnie epilog, być może w swym założeniu za mocno opierający się na konwencji deus ex machina, a nawet na prowokatorskim zabiegu szokującym czytelnika dla samego szoku, jednak zmiana zachodząca w zacietrzewionym ateiście, wystawionym na siły nie potrafiących pojąć, odcisnęła ślad na mojej wyobraźni.

Gałęziste nie jest horrorem wybitnym, nie przestrzeliło mojego gadziego umysłu trucizną strachu, aczkolwiek doceniam kunszt pisarza w konstruowaniu zmyślnej historii, gdzie każdy fragment ma znaczenie. Jest tu wiele naiwności, wygodnych zbiegów okoliczności, scen rodem z budżetowych horrorów lat siedemdziesiątych, ale widzę tu obserwatora filozoficznej głębi oraz pasję i zafascynowanie mitologią Suwałk i Jaćwingów. Taki realizm potrafi przyciągać bardziej niż okutana największymi strachami fantastyka.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s