
Porno. O co chodzi? Każdy wie, ale nikt o tym nie mówi. Temat tabu owiany tajemnicą i napiętnowany wstydem. Rzecz, o której się nie rozmawia ani do niej nie przyznaje. A jeżeli już, to wyłącznie w kontekście negatywnym i karcącym. Na zapowiedzianą już kilka miesięcy temu książkę Roberta Ziębińskiego odsłaniającą kulisy branży porno czekałam z niecierpliwością i nadzieją na prawdziwie pikantną literaturę faktu. I oto jest – Porno. Jak oni to robią? to publikacja szczera, bezpośrednia i bardzo kontrowersyjna.
Książka to zbiór wywiadów, które autor przeprowadził z osobami wiążącymi swoją karierę zawodową przede wszystkim z seksem. Znajdziemy tu zatem rozmowy zarówno z doświadczonymi i profesjonalnymi gwiazdami, raczkującymi amatorami, dla których porno stanowi pewnego rodzaju hobby, producentami pornofilmów i seksuologami. Jako czytelnik nie przywykłam za bardzo do tej formy prowadzenia narracji, jednakże w kontekście ogromu mitów i sekretów związanych z pornografią, przedstawienie doświadczeń i opinii wielu ludzi z tegoż właśnie działu rozrywki jest strzałem w dziesiątkę, gdyż nie ma tu mowy o przekłamaniu czy próbie manipulacji. Każdy z bohaterów mówi otwarcie, czerpiąc ze swych indywidualnych doświadczeń, uchylając rąbka tajemnicy o tym jak branża porno wygląda od kuchni.
Porno niewątpliwie szokuje. I nie chodzi tu bynajmniej o zbereźne opisy niegrzecznych scen seksu czy miliony sposobów penetracji (bo widząc sam tytuł, można by odnieść takie mylne wrażenie). Szokuje, ponieważ przedstawia branżę jak każdą inną. Owiane złą sławą, zakazane i stanowiące temat tabu, okazuje się być codziennością ogromnej ilości zupełnie zwyczajnych ludzi, podobnych do nas, posiadających rodziny i przyjaciół, dla których to po prostu praca. Co prawda działanie w branży erotycznej nie jest „zwykłą pracą”, ale o tym już przeczytacie w książce. Ziębiński podczas rozmów z bohaterkami i bohaterami stara się znaleźć odpowiedź na pytanie jakie tak naprawdę jest dla nich porno (czy rzeczywiście tak mroczne i nasycone przemocą), jakie zasady w nim panują (ku zaskoczeniu jest ich całkiem sporo) lub ile naprawdę się zarabia. Co istotniejsze – porusza temat ostracyzmu społecznego i tego, jak bardzo piętnuje się i wyszydza porno aktorów, jak twarde są utrwalone w kulturze stereotypy i jak ciężko żyć w społeczności, która nie umie otworzyć się na seks.
Ważnym aspektem poruszanym w książce jest również kwestia edukacji seksualnej młodych ludzi. Autor i jego rozmówcy podkreślają wyraźnie, iż porno to fikcja, fantazja, mrzonka. Nie ma tam nic z prawdy i dlatego młodzież powinno się edukować i mówić co prawdą jest, a co nie. Pornografia to rozrywka dla ludzi świadomych, dorosłych i odpowiedzialnych. Brak edukacji w kwestii seksualności, zdaniem autora i rozmówców, może mieć wyłącznie złe konsekwencje.
Ziębiński nie ukrywa przy tym swej jawnej niechęci do podejścia polskiej władzy. Dość często zaznacza w wywiadach jak prawicowy konserwatyzm rządzących wpływa na polskie społeczeństwo (wystarczy spojrzeć na to jak bardzo niezdrowo podsyca się nietolerancję osób o innych orientacjach seksualnych). Zwraca też uwagę na fakt, iż temat seksualności w naszym społeczeństwie jest wstydliwy, ponieważ społeczeństwem „zahukanym” i nieświadomym łatwiej się rządzi. O ile ja w pełni podzielam jego zdanie i w duszy cichutko przyklaskuję, tak czytelnicy hołdujący wartościom mocno prawicowym i tradycyjnym, książkę mogą odebrać jako pewnego rodzaju atak na państwo, władzę i wartości rodzinne.
Przed lekturą sugerowałabym zatem odłożyć na bok wszelkie uprzedzenia, znaleźć w sobie odrobinę tolerancji i otworzyć umysł na nowe. Ponieważ to, o czym przeczytacie z pewnością będzie zaprzeczeniem tego, co do tej pory Wam wmawiano.
Za książkę serdecznie dziękujemy Wydawnictwu MOVA.