Trolle Putina Jessikka Aro SQN

„Trolle Putina” – trolle w charakterze uosobienia internetowego nowotworu

Internetowe trolle są jak komórka rakowa. Mącą w głowie, wywołują depresję, podszywają się pod zdrową tkankę. Jeśli nie zostaną wykryte na wczesnym etapie i sprawnie wycięte, w końcu nastąpią przerzuty i złośliwiec zaśmieci cały organizm. Zatruwają nas od lat, mnożą się jak szczury, ale nikt jeszcze nie wynalazł złotego środka na wywoływane przez nich spustoszenie.…

Wojna o szczepionki doktor Wakefield brian Deer Wydawnictwo Poznańskie

„Wojna o szczepionki. Jak doktor Wakefield oszukał świat?” – degrengolada ludzkiej racjonalności

Szczepionki to jedno z największych osiągnięć nauki i triumfów medycyny. Praktycznie wyeradykowały takie choroby jak polio i ospę prawdziwą, a wkrótce być może całkowicie odrę i różyczkę. Wakcynologia wyzwoliła nas z wieków ciemnych i wprowadziła w nowoczesność, choć jeszcze przed nami wiele dekad i walki z nowymi szczepami wirusów, choćby trawiącego świat koronawirusa. Jednak na…

Eckhart Tolle Huxley Nowa Ziemia Wspaniały nowy świat

„Nowa Ziemia” i „Nowy wspaniały świat” – dźwięki pustki i przestrzeni, i o uwarunkowaniu słów kilka

Nowa Ziemia i nowy wspaniały świat. Dwie kontrastujące ze sobą wizje, choć wywodzące się z głębi ludzkiej podświadomości i świadomości. Paradoksalnie wizja antyutopijnej przyszłości okazuje się zwierciadłem ludzkości i początkiem dyskusji o jej bycie i przeznaczeniu, bo koncepcja Aldousa Huxleya i jego obawy wywodzą się z naszej prymitywnej natury ukształtowanej nie przez boski pierwiastek, a…

Podróż Twórcy Steven Pressfield

„Podróż twórcy” – Drzwi do spełnienia

Zawsze chciałem pisać. Choć to jeden z moich największych lęków. Uciekałem przed ekspozycją, z którą wiąże się otwartość na krytykę, a krytyka, jakakolwiek by nie była, w zależności od naszego charakteru potrafi zadziałać jak benzyna. Albo da Ci kopa, by ruszyć dalej, bądź podpalisz się nią na własne życzenie i sczeźniesz w zgliszczach słabości umysłu.…

Jezioro solińskie

Głosy

Jezioro Solińskie Mój spokojny sen przerwały słowa. Wybudziły mnie dość leniwie, jakby nie zawracając sobie głowy moją obecnością. Odurzony senną pajęczyną, jeszcze nie potrafiłem skupić się na tyle, aby wychwycić ich źródła i rozłożyć je na czynniki pierwsze. Ponieważ były tłumne i szumne, nie wiedziałem, o czym mówią, ale dialog nie ustawał i biegł niczym rwisty potok. Kiedy pajęczyna oblepiająca moją świadomość nieco skruszała, coraz celniej umiejscawiałem…